 | Współuzależnienie |
|  |
Szanowni Państwo,
Jeżeli po przeczytaniu poniższych informacji uznacie Państwo, że problem
dotyczy Was i Waszych bliskich zapraszamy na konsultację podczas,
której zastanowimy się wspólnie co robić dalej.
Czym jest współuzależnienie?
Tak się niestety zdarza, że osoby najbliższe a więc te,
którym najbardziej zależy na alkoholiku stają się nieświadomymi
pomocnikami w piciu. To ich działania bywają często przyczyną
odwlekania decyzji o rezygnacji z picia i zwróceniu się o pomoc.
Osoby te robią wszystko, żeby uchronić alkoholika przed konsekwencjami jego picia.
Starają się pomóc mu w zatrzymaniu picia, bowiem są przekonane
o swojej zdolności do wywierania znaczącego wpływu na bliską osobę,
pomimo powtarzających się niepowodzeń i cierpień z tym związanych.
Taką postawę nazywamy fachowo współuzależnieniem. Współuzależnienie
jest więc pewną formą przystosowania się do nieprawidłowego układu relacji
międzyludzkich, która umożliwia zachowanie dotychczasowego układu, a jednocześnie
odbiera szansę na jego zmianę. W przypadku alkoholizmu mówimy
o koalkoholizmie, którego charakterystycznymi cechami są:
- poddanie się rytmowi picia alkoholika;
- przejmowanie za niego odpowiedzialności;
- obsesyjne kontrolowanie go;
- pomaganie i nadmierne opiekowanie się nim (w tym niedopuszczanie do tego, aby ponosił on pełne konsekwencje swojego picia i swoich zachowań);
- wysoka tolerancja na różnego rodzaju patologiczne zachowania alkoholika, z jednoczesnym występowaniem poczucia winy i poczucia małej wartości oraz zaniedbywaniem samego siebie (i dzieci).
Problemowi współuzależnienia poświęca się coraz więcej uwagi.
Na jego chorobowy charakter, jako jedna z pierwszych, zwróciła uwagę
Janet Woititz (1989). Współuzależnienie uznała za chorobę żon alkoholików
i twierdzi, że jest ono lustrzanym odbiciem alkoholizmu.
Cechy osoby współuzależnionej są podobne do osobowościowego portretu
alkoholika. Alkoholik uzależniony jest od środka chemicznego, zaś żona
(czy inna bliska osoba) uzależniona jest od alkoholika.
Do najbardziej charakterystycznych objawów współuzależnienia Woititz
zalicza: opiekuńczość, pełna litości koncentracja na alkoholiku,
zakłopotanie, unikanie okazji do picia, przesunięcie we wzajemnych
kontaktach, poczucie winy, poczucie beznadziejności, poczucie krzywdy, rozpacz,
obsesje, stałe zamartwianie się, niepokój, złość, kłamstwa, fałszywe nadzieje,
rozczarowania, problemy seksualne. Do podstawowych problemów osoby
współuzależnionej zalicza Woititz - tendencję do zaprzeczania chorobie męża,
własnym trudnościom i sytuacji rodziny. Jest to jej zdaniem
główny mechanizm umożliwiający powstanie, rozwój i utrzymywanie się
objawów choroby.
Również Pia Mellody traktuje współuzależnienie jako chorobę, której
początki związane są ze wzrastaniem w rodzinach dysfunkcjonalnych.
Uważa, że wiele osób współuzależnionych wychowywała się w klimacie
niedostatecznej opiekuńczości, z częstymi przejawami nadużyć fizycznych
bądź moralnych. Dlatego osoby te wykazują tendencję do skrajnego
zaniżania lub zawyżania własnej wartości. Do podstawowych
objawów współuzależnienia zalicza m.in. trudności z poczuciem własnej
wartości i zaspokajaniem własnych potrzeb, a za najbardziej
istotną cechą osób współuzależnionych uważa niekontrolowaną skłonność
do krańcowych odczuć i zachowań.
Do grupy autorów patrzących na współuzależnienie poprzez pryzmat
choroby zalicza się także M. Beattie. Przyczyny współuzależnienia
doszukuje się ona przede wszystkim w silnej potrzebie kontrolowania
innych. Do głównych cech osób współuzależnionych zalicza: nadopiekuńczość,
poczucie niskiej wartość, tłumienie emocji i myśli, obsesje, kontrolowanie,
zaprzeczanie, uzależnianie się od innych, trudności
w porozumiewaniu się, rozmyte granice tolerancji, brak zaufania
do siebie i innych, częste doświadczanie złości w stosunku
do innych i do siebie oraz występowanie problemów seksualnych.
- Czy często martwisz się o kogoś bliskiego?
  tak nie
- Czy zachowanie kogoś bliskiego często wprawia Ciebie w zakłopotanie?
  tak nie
- Czy czujesz się mniej wartościowa/y z powodu zachowania kogoś z bliskich?
  tak nie
- Czy często starasz się być perfekcjonistką/ą wobec siebie?
  tak nie
- Czy często usiłujesz kontrolować członków swojej rodziny lub inne bliskie osoby?
  tak nie
- Czy jesteś dumna/y z umiejętności kontrolowania swoich zachowań?
  tak nie
- Czy czujesz się winna/y lub odpowiedzialna/y za zachowania innych osób?
  tak nie
- Czy brałaś/eś na siebie obowiązki, które nie należały do Ciebie?
  tak nie
- Czy zdarza Ci się kłamać, żeby zatuszować czyjeś postępowanie?
  tak nie
- Czy często dbasz o potrzeby innych zaniedbując jednocześnie swoje własne?
  tak nie
- Czy w sytuacjach intymnych brakuje Ci pewności siebie?
  tak nie
- Czy boisz się porzucenia?
  tak nie
- Czy czujesz się w pełni sobą tylko w związku z innym człowiekiem?
  tak nie
- Czy często ratujesz lub karzesz innych ludzi?
  tak nie
- Czy trudno Ci "puścić wodze" bez obawy, że może dojść do katastrofy?
  tak nie
- Czy często działasz pod wpływem niekontrolowanego przymusu (np. objadasz się, trudno Ci przerwać oglądanie TV itp.)?
  tak nie
- Czy przejmujesz się dolegliwościami fizycznymi?
  tak nie
- Czy pozostajesz w związku z kimś, kto nadużywa jakiejkolwiek substancji chemicznej od co najmniej dwóch lat i dotąd nie zwracałaś/eś się do nikogo o pomoc?
  tak nie
Komentarz - im więcej odpowiedzi twierdzących tym poważniejszy jest problem współuzależnienia i tym bardziej potrzebna jest fachowa pomoc.
Wiem dobrze jak trudno jest patrzeć na cierpienia osoby uzależnionej,
którą się kocha, która usiłuje przestać pić, stara się nie przyjmować
leków czy narkotyków, albo odmówić sobie "jednej" gry w kasynie, jednak
nie potrafi zrobić tego skutecznie. Przecież tak bardzo chciałoby się
jej pomóc, czyniło się już tak wiele prób, a efektu niestety
nie widać. Wiem także jak przykro jest wówczas, kiedy bliska osoba
staje się przyczyną kolejnych nieprzyjemnych, a nawet groźnych sytuacji,
albo kiedy kochający człowiek staje się sprawcą przemocy, a inne bliskie
osoby jej ofiarami.
Bardzo często spotykam się wówczas z pytaniem - jak zmienić taką sytuację.
Muszę przyznać, że jednoznaczna odpowiedź na nie jest niezmiernie trudna.
Odpowiadając mam zawsze świadomość, że możliwości bezpośredniego oddziaływania
na drugiego człowieka są niewielkie. Możemy natomiast wpływać na innych
w sposób pośredni tj. poprzez zmianę własnej postawy względem nich.
Ta zmiana postawy wymusza często zmianę w zachowaniach drugiej osoby,
szczególnie wówczas kiedy istnieją silne powiązania (rodzinne, emocjonalne,
finansowe itp.). Dzieje się to na podobnej zasadzie jak w zegarku,
gdzie cały mechanizm (w naszym przypadku rodzina i inne bliskie osoby)
składa się z pojedynczych trybów (żona, mąż, dzieci, dziadkowie, przyjaciele
itp.), które zazębiają się wzajemnie i obracają w tym samym rytmie.
Tak jak alkoholik, narkoman czy hazardzista (jeden z trybów) potrafi
wymusić wygodne dla siebie obroty innych trybów tak samo członkowie rodziny
i inne bliskie osoby (pozostałe tryby) są przecież w stanie zmusić go
do podporządkowania się określonemu przez nich wspólnie rytmowi. Szanse
na powodzenie całej akcji są tym większe im więcej członków rodziny
i osób bliskich (więcej trybów) uczestniczy w tym przedsięwzięciu i im
lepiej ze sobą współpracuje.
Podpowiedzi i wskazówek jak zmienić sytuację jest wiele, trzeba jednak mieć
świadomość, że znacznie trudniejsza jest ich realizacja. Oto garść moich
propozycji :
- nie należy zapominać, że alkoholizm (czy inne uzależnienie) są to choroby przewlekłe i, aby pomóc w wyzdrowieniu, trzeba koniecznie zaakceptować ten fakt oraz przestać się wstydzić;
- nie należy również traktować alkoholizmu, tak jakby był hańbą dla rodziny, jest to bowiem jedna z wielu chorób, a powrót do zdrowia jest możliwy, podobnie jak w większości innych;
- nie należy traktować alkoholika tak jak niegrzeczne dziecko, bo przecież nie postępuje się tak, kiedy ktoś cierpi na jakąkolwiek inną chorobę;
- wątpliwy sens ma robienie wyrzutów i wdawanie się w kłótnie, szczególnie wówczas, kiedy alkoholik znajduje się pod działaniem alkoholu;
- wygłaszanie kazań i robienie wykładów nie ma również większego sensu, ponieważ alkoholik prawdopodobnie wie już to wszystko o czym chcemy mu powiedzieć; takie zachowanie może natomiast sprowokować go do dalszych kłamstw i wymusić obietnice, których nie będzie w stanie dotrzymać;
- nie należy przyjmować obietnic, o których wiadomo, że nie będą możliwe w tym momencie do spełnienia;
- dając okłamywać się i udając, że się wierzy można doprowadzić do tego, że alkoholik dojdzie do przekonania, że potrafi swoich bliskich przechytrzyć;
- używanie szantażu w formie "gdybyś mnie naprawdę kochał to byś przestał pić..." niczego nie zmienia a jedynie zwiększa poczucie winy; nie mówi się przecież "gdybyś mnie kochał, nie przeziębiłbyś się";
- wypowiadanie gróźb, których nie jest się w stanie spełnić pozwala alkoholikowi sądzić, że osoba grożąca nie traktuje poważnie swoich słów;
- nie warto sprawdzać ile alkoholik pije, bowiem i tak nie ma szans na to, aby wiedzieć o wszystkim;
- szukanie schowanego alkoholu, zmusza alkoholika do ciągłego wymyślania nowych kryjówek;
- chowanie i wylewanie alkoholu jedynie skłania alkoholika do bardziej desperackich prób zdobycia go a przecież wiadomo, że w końcu i tak znajdzie sposób żeby się napić;
- wspólne picie alkoholu nie spowoduje wcale, że alkoholik wypije w sumie mniej natomiast odwlecze to niewątpliwie moment, w którym zdecyduje się on poprosić o pomoc;
- nie należy robić za alkoholika niczego, co mógłby zrobić sam; natomiast usuwanie problemów, chronienie przed ponoszeniem konsekwencji, swoich własnych, nieodpowiedzialnych zachowań (np. nieobecności w pracy lub zaciągania pożyczek) przekreślają szansę na to, aby alkoholik zauważył do czego doprowadziło go picie i aby zechciał zmienić swoje dotychczasowe postępowanie;
- nie należy oczekiwać natychmiastowego wyleczenia, bowiem tak jak w każdej przewlekłej chorobie okres leczenia i rekonwalescencji jest długi, a nawroty choroby są możliwe;
- bardzo potrzebne jest alkoholikowi otrzymywanie miłości, wsparcia
i zrozumienia podczas podejmowanych prób zaprzestania picia i utrzymywania się w trzeźwości.
W tych wszystkich działaniach niezbędne jest przeważnie profesjonalne wsparcie.
Dzięki profesjonalnemu wsparciu popełni się mniej błędów
i szybciej doprowadzi do poprawy sytuacji.
Takiego wsparcia jesteśmy w stanie udzielić w naszym Centrum podczas
indywidualnych konsultacji z terapeutami oraz podczas grupowych spotkań
terapeutyczno - edukacyjnych.
Powinniście Państwo wiedzieć, że nie każdy lekarz czy psycholog
i nie każdy psychoterapeuta potrafi pomóc skutecznie osobie, której
cierpienia wynikają głównie ze współuzależnienia. Jeżeli podejrzewacie
u kogoś ze swoich bliskich uzależnienie od alkoholu
(lub od innych substancji psychoaktywnych) bądź jakieś inne
uzależnienie oraz chcecie rozwiać swoje wątpliwości proponujemy
zdecydować się na konsultację i zadzwonić do nas.
Wiemy jak pomóc Wam i Waszym bliskim, bo mamy w tym
wieloletnie doświadczenie.
dr med. Bohdan T. Woronowicz,
specjalista psychiatra, specjalista
terapii uzależnień.
Beattie M.: Koniec współuzależnienia jak przestać kontrolować życie innych i zacząć troszczyć się o siebie.
Mellody P.: Toksyczne związki, anatomia i terapia współuzależnienia.
Wobiz A.: Współuzależnienie w rodzinie alkoholowej.
Woititz J.: Małżeństwo na lodzie, psychologiczne problemy żon alkoholików.
|